Policja w North Bradford, Connecticut (USA), aresztowała mężczyznę pod zarzutem zabicia buldoga swojej córki w poniedziałek (13), według relacji NBC Connecticut.
+ Niesamowite wideo: pies wykonuje imponujący żonglerkę z trzema szklankami wody
+ Wideo przedstawia bardzo sprawnego kota na deskorolce
Na miejscu reagujący policjanci znaleźli Arnaldo Silvę, 51 lat, pokrytego krwią i ślad krwi prowadzący z salonu do sypialni Silvy.
To właśnie tam władze znalazły zmarłego 2-letniego buldoga, należącego do Gabrielli, córki Silvy, a także zakrwawione noże kuchenne wewnątrz budy psa. Ciało psa zostało przewiezione do kliniki weterynaryjnej na sekcję zwłok.
Oświadczenia policji wskazywały, że Silva, być może będący pod wpływem alkoholu lub narkotyków, miał aktywny nakaz aresztowania i okazał brak współpracy podczas przesłuchania. Zostali oni przetransportowani do szpitala celem leczenia jego obrażeń.
“Nic nie powiem”, powiedział Silva dla NBC Connecticut po opuszczeniu komisariatu. “To był wypadek. Potknąłem się, upadłem na ścianę. Potknąłem się o niego. Zawsze jest koło moich stóp. Wypiłem za dużo i upadłem.”
Obecnie Silva stawiając czoła zarzutom znęcania się nad zwierzętami i groźby drugiego stopnia, ma stawić się przed sądem w grudniu.
Zgodnie z relacją z New Haven Register, córka Silvy poinformowała władze, że spędziła noc u chłopaka. Jednak Silva zostawił jej wiadomość dźwiękową około 22:45, informując o śmierci jej buldoga.
Kiedy oddzwaniała, Silva wspomniał o śmierci psa, zanim nagle zakończył rozmowę. W pośpiechu wróciła do domu razem z chłopakiem i przyjaciółką. Po przyjeździe znaleźli ciało psa w rogu pokoju, podczas gdy Silva, będący pod wpływem alkoholu, siedział na kanapie.
Podczas gdy para próbowała pocieszyć psa, Silva rzekomo dwukrotnie groził chłopakowi, mówiąc: “Kiedyś cię zabiję”, zanim poszedł do swojego pokoju, według akt.